sobota, 2 lutego 2013

Wreszcie!

Tyle obiecanek, planów i zapowiedzi i nic, aż wreszcie dziś nadszedł ten dzień! Gdy pierworodny wreszcie zasnął - ja z tej radości wpadłam w histeryczne wręcz poszukiwanie jak "najoptymalniejszego" zajęcia na te 1,5 godziny i tak właśnie podjęłam decyzję, że założę tego bloga, o którym tyle razy już wspominałam. Dość snucia w myślach wyłącznie wizji o nim. W moim przypadku wiele genialnych pomysłów kończy się wyłącznie na wizjach. Czas przełamać wreszcie tę passę.
Blog stworzony zostaje ze specjalną dedykacją dla naszej kochanej rodzinki, która jest taaaaak daleko, w którą stronę by nie spojrzeć (Częstochowa, Kraków, Gdańsk czy Wrocław).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz